czego „prawomatacz” sobie życzy

Materiał publikowany po raz pierwszy 12 stycznia 2011 na blogu prawoiprawnicy, wciąż jeszcze dostępnym.

Prawo i procedury oparte na tym czego sobie życzy lub nie życzy sędzia „prawomatacz”.

Ciekawe co zmieni w praktyce polskiego sądownictwa wprowadzenie nagrywania (zapis fonograficzny) przebiegu rozprawy sądowej?

Dotychczas było tak, że „prawomatacz” (sędzia, prokurator, policjant…) gdy już raczył „połapać się” że jest nagrywany przerywał (Jacek Tylewicz, Karolina Olszewska – Jędrzejak) lub nawet kończył pracować np. Dariusz Raczkowski, Przewodniczący Wydziału III Karnego SR w Poznaniu (patrz archiwum – marzec 2008) i manifestował swą niechęć do nagrywającego. Zapytany o podstawy prawne swych decyzji odpowiadał że… „sobie tego nie życzy i… wszystko”. Czy nagrywanie wprowadzane do praktyki sądowniczej zmieni przyzwyczajenia i „życzenia” tak wybitnych prawomataczy jak: Jędrzejak, Raczkowski…

Rejestracja fonograficzna na pewno nie uwolni dokumentów tworzonych przez sędziów od wszechobecnych w nich „…oczywistych omyłek pisarskich”, które zgodnie z dotychczasową tradycją polskiego sądu trzeba będzie prostować na koszt… społeczeństwa.

Byłoby jeszcze ciekawiej, gdyby rejestrowano też obraz. Towarzyszący dźwiękowi obraz dałby  możliwość oceny merytorycznego przygotowania sędziego do sprawy – znajomość dokumentów, którymi dysponował przed wejściem na salę rozpraw, oraz… znajomość FAKTÓW, opisanych w tych dokumentach.

Przebywając na salach sądowych i „goszcząc” w gabinetach (dotyczy wyłącznie spraw, których dokumenty tu publikujemy) nabrałem przekonania, że przewodniczący rozprawom nie mają najmniejszej wiedzy jakim materiałem dysponują. Brak znajomości rozpatrywanych spraw powodował, że ich zachowanie oraz podejmowane przez nich decyzje pozwoliły (co czyniłem i czynię z rozkoszą) klasyfikować ich intelekt na poziomie głębokich upośledzeń umysłowych, a trafność moich ocen potwierdzona jest ich milczeniem.

Aby takie sytuacje nie miały miejca, co niewątpliwie umożliwi podjęcie próby odbudowy społecznego zaufania i szacunku dla „upadłego” (z powodu głupoty bronionej głupotą i bezkarnością pracowników sądów) a podobno jeszcze… „wysokiego”(?!) sądu, wnioskuję o rejestrowanie dźwięku i obrazu na sali rozpraw.

Interesuje mnie również, czy pomysłodawca elektronicznego zapisu przebiegu rozpraw przewidział dodatkowe gniazda wyjściowe z systemu zapisującego? Zainteresowane strony mogłyby „wejść w posiadanie” (oczywiście!!!) „drogą kupna” (tak jak obecnie nabyć można „radosną tfurtszość” niezawisłych sędziów w formie makulatury). Materiał taki da możliwość lepszego przygotowania się do dalszego ciągu postępowania. Po obejrzeniu zapisu przebiegu posiedzeń, którym przewodniczyli: Jacek Tylewicz, Olszewska – Jędrzejak, lub wybitny idiota Sławomir Szymański i… wielu innych, Wiceprezes SR Krzysztof Godlewski odzyskałby wzrok (patrz 13, 27, 28 maja i 9 czerwca 2010) i mógłby zacząć normalnie pracować i nie bronić głupotą własną głupoty swoich podwładnych.


Nagrane 29 lipca 2015 roku (godz. 8:45) w Komendzie Policji w Poznaniu, ul. Szylinga 2, Wydział Ruchu Drogowego.
Asp. Zaleski Radosław znęca się psychicznie i fizycznie nad 65-letnim, emerytowanym nauczycielem fizyki. Wydarzenia nagrane w tym materiale opisuje Zaleski w Notatce Urzędowej,którą w całości cytujemy w piśmie do Komendanta Miejskiego Policji w Poznaniu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *